środa, 13 sierpnia 2014

ROZDZIAŁ 2

Obudziłam się w niedzielę rano przez potrząsającą mnie Mirandę.
- Ashley, obudź się. Spotykamy się z Lauren za 20 minut na późne śniadanie.
Nie byłam ani trochę zadowolona tą wiadomością, do czasu aż usłyszałam burczenie w swoim brzuchu. Głowa mi pulsowała i kompletnie śmierdziałam alkoholem. Usiadłam, rozciągnęłam się i sprawdziłam telefon. Była druga trzydzieści po południu. Udałam się do łazienki i zamknęłam drzwi. Już miałam wejść pod prysznic, ale odwróciłam się i spojrzałam w lustro. Wyglądałam, jakbym została potrącona przez autobus. Mój eyeliner i tusz do rzęs były rozmazane wokół oczu a włosy to już zupełnie inna historia. Zdjęłam z siebie ubrania z poprzedniej nocy, które jeszcze trochę pokryte były piaskiem i pachniały papierosami, które paliłam. Rozebrałam się i weszłam pod gorącą wodę, pozwalając jej mnie okryć. Próbowałam sobie przypomnieć, co dokładnie się stało ostatniej nocy. Pamiętałam szoty tequili z Liamem i Mirandą oraz grę w piwnego ping-ponga. Zaczęłam myć włosy, przypomniałam sobie jeszcze coś. Tańczyłam z Mirandą, a potem.. Niech to szlag.

Przestałam nakładać szampon, czułam się jakby ktoś kompletnie mnie unieruchomił. Dokładnie pamiętałam, co zaszło między mną a Niallem. 
Dopiero teraz dotarło do mnie, co się stało. Przypomniałam też sobie, jak widziałam Mirandę siedzącą na kolanach Zayna. Flirtowali. Uśmiechnęłam się na wspomnienie pocałunku z blondynem, pamiętałam, co powiedział: że jeszcze ze mną nie skończył.  "Na nic nie licz, zignoruj go. Dla niego jesteś po prostu kolejną imprezową przygodą" - przypomniałam sobie. Spłukałam włosy i wyszłam spod prysznica. Owinęłam wokół siebie ręcznik i wróciłam do pokoju. Ujrzałam Mirandę leżącą na łóżku, śmiała się do telefonu, niczym pięciolatka, która właśnie dostała nową lalkę Barbie do swojej kolekcji.
- Czemu się tak uśmiechasz? - zapytałam, szukając w szafie jakiegoś stroju.
- Zayn do mnie napisał - odpowiedziała, nawet nie podnosząc na mnie wzroku znad urządzenia. Wreszcie wybrałam coś odpowiedniego. Założyłam na siebie koronkową bluzkę, wytarte spodenki i vansy.
- Ooooo - zaszczebiotałam, układając usta w dzióbek. Dziewczyna od razu się zarumieniła. Zabrałyśmy swoje rzeczy i wyszłyśmy na zewnątrz do mojego czarnego Mustanga. Miałyśmy nim pojechać do małej kawiarni zaledwie dwie przecznice dalej. Kiedy zatrzymałyśmy się na parkingu,  Lauren już siedziała przy jednym ze stolików. Spojrzała na nas znad swojego telefonu i uśmiechnęła się.

- Dzień dobry śpiochu. - W odpowiedzi kiwnęłam lekko głową. Nie trudziłam się nawet zdejmowaniem okularów przeciwsłonecznych, na zewnątrz było strasznie jasno, a to na pewno nie pomagało na kaca. Siadłam obok niej, a Miranda naprzeciwko nas. Lauren położyła swoją komórkę na stole i wyprostowała się.
- Więc, gdzie sobie wczoraj poszłaś? - zapytała, na co Miranda uśmiechnęła się głupawo.
- Myślę, że.. - zaczęłam. - Poszłam z Niallem na plażę. Całowaliśmy się i robiło się coraz goręcej, ale nagle przyjechała ochrona kampusu i musieliśmy stamtąd zwiewać. A potem znalazłam twój pijany tyłek na łóżku Liama. Możesz to wyjaśnić? - starałam się zmienić temat, ponieważ nie miałam ochoty o tym myśleć, a co dopiero się z tego tłumaczyć. To była tylko jednorazowa przygoda.
- Cóż.. Tańczyłam z Liamem i tak, masz rację, byłam kompletnie pijana - powiedziała, śmiejąc się sama z siebie. - Nadeszła jakaś wolna piosenka, zbliżyliśmy się do siebie i zaczęliśmy całować. Następną rzeczą, którą pamiętam, to to jak znaleźliśmy się u niego w pokoju. Miałam ochotę na coś więcej, ale on nie chciał. Później chyba zemdlałam. Boże, jakie to żenujące.. Jestem pewna, że już nigdy nie będzie chciał się ze mną umówić. - Typowy Liam. Może i był wielkim flirciarzem, zwłaszcza po pijanemu, ale nigdy nie na tyle, by nieświadomie doszło do czegoś więcej. To naprawdę wielki człowiek, raz kiedy byliśmy już na ostatnim roku, pobił się z gościem, który chodził ze mną na angielski, bo przystawiał się do dziewczyny tak pijanej, że ledwo mogła się ruszać. Gdyby Liama tam nie było, ten koleś mógłby ją skrzywdzić. Jestem pewna, że wykorzystałby taką łatwą okazję.

- To dla ciebie dziwne? - zapytała Lauren, wyrywając mnie z zamyślenia.
- Czy co jest dziwne? - zdezorientowana zmarszczyłam czoło.
- Ja i Liam. - Zaczęłam się głośno śmiać, tak głośno, że aż Miranda oderwała wzrok od swojego telefonu i zerknęła na mnie.
- Nieeee. - Upewniłam się, że odpowiednio przeciągnęłam to słowo, by Lauren była pewna, że między mną i Liamem nie było absolutnie nic. Bo taka była prawda. 

- Mogłabyś wreszcie odłożyć ten cholerny telefon i z nami pogadać? - zwróciłam się do Mirandy i kopnęłam jej nogę pod stołem. - Pisze z Zaynem od samego rana, ledwo się do mnie odezwała. - Podkreśliłam, a Lauren natychmiast zareagowała odpowiednią miną.
- Tak czy inaczej - powiedziała głośno, próbując odwrócić naszą uwagę od jej różowych z zażenowania policzków - Bractwo Sigmy Phi urządza dziś ognisko na plaży z okazji ostatniego dnia lata. I chcę żebyście poszły, bo nie chcę iść tam sama. - Z nadzieją zaczęła skanować nasze twarze.
- Jestem za, ale jeśli Liam po wczorajszym będzie uważał mnie za idiotkę, to wychodzimy - powiedziała Lauren, obje obróciły się w moim kierunku.
- Założę się, że Niall tam będzie - Miranda zaczęła swoją mini prowokację, doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że to podziała.
- Dobra, ale przygotujemy się w moim pokoju - odpowiedziałam, przewracając oczami. Ta dziewczyna działała mi na nerwy, ale jeśli mam być szczera, miała rację w sprawie Nialla. Udałyśmy się z powrotem do naszego akademika i zaczęłyśmy się przygotowywać. Zakręciłam swoje włosy, ubrałam parę spodenek marki Abercrombie & Fitch, biały top i czarne vansy. Mój strój był bardzo podobny do tego, który miałam w kawiarni. Nałożyłam ciemnobrązowy cień i pomalowałam rzęsy tuszem. Była już 17:30, czas by wyjść. Zdecydowałyśmy się pójść pieszo, ponieważ do akademika chłopaków miałyśmy tylko 15 minut drogi spacerem. Same nie wiedziałyśmy, czy będziemy tam coś pić, a tak przynajmniej nie musiałyśmy martwić się o samochód. Podczas drogi Miranda w kółko powtarzała, jak bardzo jest zdenerwowana przed spotkaniem z Zaynem. Nie pamiętałam, kiedy ostatni raz ją taką widziałam. Może gdy robiła sobie tatuaż zeszłej wiosny. Byłyśmy coraz bliżej, słońce schodziło coraz niżej po niebie, a ciepłe powietrze rekompensował lekki wiatr. Było tam już mnóstwo ludzi, na środku palił się ogromny stos. Mieliśmy zapewnione dwie beczki z piwem i stolik pełen alkoholu. Widziałam Liama, który nalewał sobie drinka. Chciałam zapytać Mirandę, czy zlokalizowała Zayna, ale ją już pochłonęła rozmowa z nim. Podeszłam do Liama, ciągnąc za sobą Lauren. Chłopak odwrócił się, z jak zwykle szerokim uśmiechem, przytulił mnie i podał jeden z kubków. 

- Jak się czujesz? - zapytał, przypominając sobie jak bardzo pijana byłam wczorajszej nocy.
- Lepiej niż rano - odpowiedziałam z chichotem. Liam odwrócił się do Lauren, która teraz kolorem przypominała czerwone, papierowe kubki, które walały się po całej plaży.
- Cześć kochanie - powiedział, przytulając ją i lekko podnosząc w górę. Dziewczyna niemal zemdlała, a Liam uśmiechnął się jeszcze szerzej. - Zatrzepotała rzęsami.

Podeszłam do brzegu, fala powoli zbliżała się w moim kierunku. Stałam tam, mając widok na zachód słońca. Wyciągnęłam papierosa i zapaliłam go. Zaciągnęłam się nim, wypuściłam dym przez usta i napiłam się drinka, którego dostałam od Liama. Była to fanta pomieszana z wódką.
Zastanawiałam się, gdzie był Niall. Domyślałam się, że z Zaynem ale nie widziałam go tam. Przyłożyłam papierosa do ust, wdychałam tę mentolową truciznę. Usłyszałam za sobą czyjeś kroki.
- To zabija, przecież wiesz - powiedział głęboki irlandzki głos. Nie widział mnie, więc uśmiechnęłam się sama do siebie, po czym odetchnęłam. Odwróciłam się i zobaczyłam przed sobą Nialla z figlarnym uśmiechem na twarzy. Wziął ode mnie papierosa i zaciągnął się nim. Uniósł brwi, wydychając dym.
- Chcesz się stąd wyrwać? - zapytał. W odpowiedzi skinęłam głową i duszkiem dopiłam drinka. Roześmiał się na to. Czułam ciarki, które przeszły mi po plecach, kiedy prowadził mnie do swojego czarnego Camaro. Wsiedliśmy do środka i chłopak odpalił silnik.
- Wiesz, jak skręca się jointy? - zapytał, przekręcając kluczyk w stacyjce. Robiłam to kilka razy w szkole. Razem z Liamem mieliśmy taki etap w życiu, że paliliśmy kilka razy w tygodniu, ale to było prawie dwa lata temu. Nie chcąc wyglądać na lajka, pokiwałam głową. Blondyn pochylił się nade mną. Pachniał dokładnie tak samo jak sklep Abercrombie&Fitch, czułam jak miękną mi kolana. Otworzył schowek i wyciągnął małą puszkę. Był tam papier i woreczek już zmielonego ziela. Położył mi to wszystko na kolanach i wyjechał na drogę. Wyjęłam papier na wierzch i rozprostowałam go. Zaczęłam zwijać go rulon, uprzednio wypełniając go trawą. Była lepka, z pomarańczowymi drobinkami i naprawdę śmierdziała.

- Dokąd idziemy? - zapytałam, nie odrywając wzroku od skręcanego jointa.
- Myślę, że sama będziesz musiała się tego dowiedzieć - powtórzył moje słowa z ostatniej nocy. Pamiętał to..

Rozerwałam stare opakowanie po papierosach i z kawałka kartonu zrobiłam filtr.  Spojrzałem w górę, jechaliśmy w stronę autostrady. Gdzie on mnie do cholery wiózł? Podałam mu skręta, ale on odmówił.
- Ty skręcałaś, ty zapalasz - powiedział, podnosząc telefon, który podłączony był do radia samochodowego. Włożyłam blanta do ust, otworzyłam okno i podpaliłam zapalniczką.  Zaciągnęłam się dymem, który podziałał na mnie z podwójną siłą. Nie straciłam wprawy od liceum. Zrelaksowana rozciągnęłam się na fotelu. Podałam Niallowi skręta, przyjął go bez najmniejszego oporu i połozył głowę na oparciu. Prawą rękę wciąż trzymał na kierownicy, a lewą opuszczał szybę. Przełożył jointa do lewej dłoni i wziął hita, bardzo długiego hita. Wypuścił powietrze, dym wyleciał przez okno. Znów się zaciągnął i oddał mi skręta. Kiedy zrobiłam to samo, poczułam się jeszcze lepiej. Moje ciało było jakby w stanie nieważkości, wyraźnie słyszałam każdy mocniejszy ton w piosence docierającej do moich uszu. Na trzeźwo nigdy czegoś takiego nie zauważałam. Spojrzałam na zewnątrz, jechaliśmy wzdłuż plaży, która znajdowała się jakieś pięćdzesiąt metrów pod nami. Na prawo od nas właśnie zachodziło słońce, pędziliśmy tak szybko, że na poważnie zaczęłam się obawiać, czy zaraz nie wylądujemy tam na dole. Nagle zatrzymaliśmy się na poboczu. Słońce już prawie zaszło. Niall kiwnięciem głowy dał mi znak, bym wysiadła z samochodu. Usiadł na masce, więc zrobiłam to samo. Chłopak wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów i zaproponował mi jednego. Wsadziłam go w usta, a on pochylił się nade mną i zapalił go.

- Co ty robisz? - zapytałam. Odwrócił się do mnie i zaśmiał się, i wlepił wzrok w ziemię, jakbym właśnie opowiedziała jakiś żart.
- Jesteśmy wysoko ... i siedzimy tutaj, obserwując zachód słońca.

- Nie - zaprotestowałam. - Ze mną. Wiem, kim jesteś Niall. Podobają ci tylko dziewczyny na kilka godzin. To jest właśnie to. Zawsze tak robisz. I szczerze mówiąc, nie chcę się w to mieszać i być kolejnym elementem twojej gry. - Zaciągnęłam się papierosem, czekając na jego reakcję.Wpatrywał się we mnie, ale po chwili spojrzał w dół i oblizał wargi.
- Trochę szorstko, nie sądzisz?

- Mówię poważnie.
- Nie wiem. Nie mam, kurwa, zielonego pojęcia, Ashley. Ostatnia noc, zobaczyłem cię tam, i tak, przyznaję, miałaś być dziewczyną jesteś jedną noc. Tak jak każda inna. Ale na plaży, byłaś niesamowita. Zaparło mi dech w piersiach, jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułem. Myślałem, że to może przez alkohol, ale nie. To nie to było przyczyną. Chcę po prostu cię bliżej poznać. 

Kurwa, jak bardzo byłam już nawalona, pomyślałam, próbując ogarnąć co do mnie mówi. Bez słowa, położył się, i pociągnął mnie w dół za sobą i objął ramieniem.
- Gdzie chcesz iść? - mruknął mi do ucha.
- Gdziekolwiek - odpowiedziałam, znów napotykając jego spojrzenie. Ześlizgnęliśmy się z maski jego samochodu i weszliśmy do środka. Z radia dobiegała melodia "Time of Your Life" Kid Ink, a my pędziliśmy w dół autostrady, co najmniej osiemdziesiąt pięć na godzinę. Zjechaliśmy w boczną uliczkę, która zaprowadziła nas do innej części plaży. Niall zatrzymał auto.
- Ścigamy się do końca tego mola - powiedział, wskazując na morze w oddali.
Otworzyłam drzwi od samochodu najszybciej jak mogłam, prawie upadłam na ziemię i zaczęłam biec. Byłam przed nim, ale zanim się zorientowałam, dotarłam już do końca mola. Ręce Nialla owinęły się wokół mojej talii, ścisnęły mnie, a sekundę później leżałam już w wodzie. Woda nie była zimna, ale też na pewno nie taka, w której chciałabyś pływać. Wypłynęłam na powierzchnię, zanim on to zrobił i zaczęłam się za nim rozglądać. Pojawił się tuż przede mną. Jeszcze raz objął mnie w talii, a ja zarzuciłam mu ręce na szyję i owinęłam nogi wokół jego pasa. Księżyc odbijał się jasno na wodzie, co sprawiało, że jego tęczówki stały jeszcze bardziej niebieskie, niż wcześniej. A zwłaszcza jeśli miałam wziąć pod uwagę jego przekrwione oczy, kiedy był na haju. Księżyc oświetlał jego blade policzki, a mokre włosy wystawały na wszystkie strony. Jego oczy spotkały moje, nie mogłam oderwać od niego wzroku. Nie byłam w stanie się powstrzymać, pochyliłam się, a nasze usta się spotkały. To nie był niechlujny, pijacki pocałunek jak ostatnio. Był powolny, napierał na moje wargi, czułam jak po moim ciele przechodzą dreszcze. Oderwałam się od niego, lecz on wciąż się we mnie wpatrywał.
- Jesteś piękna - mruknął, całując moją szyję. To nie był Niall, którego znałam. Albo raczej o którym wszyscy mówili. Wypłynęliśmy na brzeg, byliśmy zupełnie przemoczeni. Nie, dziewczyny na pewno nie będą niczego podejrzewać.. - przewróciłam oczami na tę myśl. Kiedy szliśmy do samochodu, chłopak splótł swoją dłoń z moją, powodując w moim brzuchu trzepot skrzydeł tysięcy motyli.
- Więc powiedz mi, Niall - zaczęłam, wbijając wzrok w ziemię. - Dlaczego wszyscy mówią, że potrafisz nieźle nabroić i lepiej się z tobą nie zadawać? Bo teraz to wszystko wydaje się zbyt piękne, by mogło być prawdziwe. - dodałam. Byliśmy przy w aucie, blondyn zatrzymał się przed samą maską.

 - Nie martw się o to. Wystarczy żebyś wiedziała, że cokolwiek by się nie stało, nigdy nie będziesz w niebezpieczeństwie, ani nikt cię nie skrzywdzi. Nie pozwolę, żeby coś ci się stało. Naprawdę nie powinnaś słuchać tego pierdolenia Liama - powiedział, wsiadając do samochodu. Sprawdziłam komórkę, miałam jedną wiadomość od, no nie spodziewałabym się, Liama. Odblokowałam go, na ekranie wyświetliły się malutkie literki:
"Gdzie ty, kurwa, jesteś? Mój współlokator Harry powiedział, że widział cię, jak odjeżdżałaś z Niallem. Wszystko w porządku? Mówiłem, żebyś się od niego trzymała z daleka. On. Stwarza. Same. Kłopoty. Musisz mi zaufać." 

Wyłączyłam telefon i spojrzałam na Nialla, który znów kompletnie nie zwracał uwagi na ograniczenia prędkości na drodze.

* hit - mocne zaciągnięcie się marihuaną


49 komentarzy:

  1. Chyba jestem pierwsza :D
    Ojeeezu dobrze wiesz, że cię kocham, ale pozwól że to powtórzę: KOCHAM CIĘ.
    To jest takie meeega! Taki Niall to mój ulubiony Niall.
    Cały czas się zastanawiam o co chodzi Liamowi, ale może Ashley się mu podoba?
    Czekam na nexta,
    @aussiessexy

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaas nie mogłam się doczekać :d świetny rozdział a Liam to chyba jest zazdrosny coś mi się wydaje. ..cudnie nie mogę doczekać się kolejnego :-) pzdr Kinga

    OdpowiedzUsuń
  3. No no no Niall już mięknie przy Ash chyba szykuje się kłotnia między Niallem a Liamem ;) Poza tym rozdział świetny ;)
    @Katesmile94

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie romantyczne, pocałunek w wodzie. omg
    Ta sprawa w Liamem serio jest dziwna.
    Fajny fanfiction. czekam na następne twoje tłumaczenie. KC i WENY do tłumaczenia, żebyś robiła to z przyjemności, a nie na siłę :) xoxo

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdział! Uwielbiam twoje tłumaczenia i czekam na rozdziały!! /T.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty, ale coraz bardziej zdaje sobie sprawę z tego że to wszystko. Niall i Ashley. To jakoś za szybko. Dobra nie wiem. W każdym razie rozdział jest sixjdjncoslwx. Kocham i pozdrawiam :) x

    OdpowiedzUsuń
  7. GOSZ, JESTEŚ MEGA! MOŻE TE PIERWSZE ROZDZIAŁY NIE SĄ ZBYTNIO WCIĄGAJĄCE ALE JA COŚ CZUJĘ ŻE BĘDZIE OSTRO X
    @oopscrushniall

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za to że tłumaczysz a oprócz tego ff jeszcze motel 6 i broken codziennie sprawdzam czy przypadkiem nie ma nowego rozdziału.
    A co do rozdziału to mega jestem ciekawa jak rozwinie się sytuacja i o co chodzi z Liamem :)
    Pozdrawiam :* :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział megaa ! *-*
    poświęcasz nam dużo czasu i za to Ci dziękuje :) x
    czekam na nexta :) xx
    @ohgodlarryx

    OdpowiedzUsuń
  10. aaaaa
    podoba mi się niall w tym ff
    jestem ciekawa co bd dalej☺

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem czemu, ale Liam wydaje mi się podejrzany, a nie Niall haha xd
    Rozdział świetny !
    Tak bardzo romantyczny pocałunek *,*
    Zazdroszczę :v
    Czekam na kolejny rozdział xx
    @droowseex

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow...
    Kocham takie Nialla!
    Cos mi sie wydaje, ze bedzie sie niezle dzialo. ; D
    Liam... zazdrosny czy sie tak bardzo martwi... hmm....
    Swietny rozdzial!
    Czekam nn ;)
    @andrejjj99

    OdpowiedzUsuń
  13. Boooski! ♥
    Czekam na kolejny! ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. boski boski boski <3
    tłumacz dalej dobrze ci idzie :3

    OdpowiedzUsuń
  15. O boze Niall na haju jest taki awwww! Ciekawe jak to się potoczy! Czekam na next! @Mardalenka

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam jak tlumaczysz. Jestes wspaniala. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego jak dużo czasu pochłania tłumaczenie. Sama wiem to po sobie. Czytam tez Broken tłumaczony przez Ciebie i Motel 6. Jestes wspaniala :-)
    co do rozdziału to cudowny. *_*
    Niall mimo wszystko jest tu uroczy. Taki awww *_* jdjdudjdnhjdjfksjd
    wydaje mi się,że Liam jest po prostu zazdrosny.
    a te slowa Niall'a na końcu...brak mi slów.
    lubię takiego Niall'a. :D
    Pierwszy rozdział tego opowiadania czytalam nas morzem na plaży i bylo wspaniale. Świetne uczucie.
    ten juz niestety w domku :-\
    mimo wszystko rozdział świetny.
    czekam na kolejny. :-)
    buziaki Iza :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zajebisty :) xx

    OdpowiedzUsuń
  18. Hehe do tego puscilam se pios dobre geesy xD
    Czakam na next i jestem ciekawa Li jej powie ^,^
    @NadeThirlan

    OdpowiedzUsuń
  19. Zajebiste! ;D czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny rozdział już się nie mogę doczekać kolejnego @baziek_o

    OdpowiedzUsuń
  21. Coś mi się wydaję, że Niall namiesza Ashley w życiu. ;d
    Co by mi się w zupełności bardzo spodobało ^_^
    Liam przestań pieprzyć, YOLO! ;D // @annxdd

    OdpowiedzUsuń
  22. Całkiem dobry ten blog, choc muszę powiedziec, że rzezczy dzieją się tu chaotycznie. Są tu a zaraz tu, coś mówi tak z niczego i jest dziwna odpowiedź,....

    OdpowiedzUsuń
  23. wooow, ciekawie się zaczyna:)
    Mam nadzieje że reszta rozdziałów jest równie fajna jak ten :)
    zapraszam do siebie :
    http://trust--me--please.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. cudoooownyyyyy :) szybciutko błagam tłumacz dalej :D @Mika60_1D x

    OdpowiedzUsuń
  25. Ś.W.I.E.T.N.E.
    Nie wiem co mogę napisać żeby określić to co czuje bdjsja
    Z niecierpliwością czekam na następny :) xx

    OdpowiedzUsuń
  26. Zostałaś nominowana do Versatile Blogger Award! :D
    Więcej na..
    http://niallhoran-megan.blogspot.com/2014/08/the-versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  27. o kurde...fajnie...ciekawa jestem o jakich kłopotach Liam zasze pieprzy....
    czekam na kolejny rozdział..:)
    @Emilkacytatki

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziękuję że to tłumaczysz kochanie

    OdpowiedzUsuń
  29. O kochana, doceniam, naprawdę, bo ja sama bym tego za Chiny nie ogarnęła.
    Tłumaczysz trzy ff i ja sama to bym Ci najchętniej dała Nobla, szkoda tylko, że nie mogę.
    Dziękuję Ci no i oczywiście kocham <3
    @mysweetloouis

    OdpowiedzUsuń
  30. To jest świetne! KOCHAMW CIĘ! NO!

    OdpowiedzUsuń
  31. Kiedy pojawi się 3 rozdział? ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. widzę fanka The Maine... kocham ich <3
    rozdział boski.! czekam na kolejny rozdział.!
    weny na tłumaczenie życzę !!

    OdpowiedzUsuń
  33. Ciekawie się zapowiada. Czekam na następny. Nie mogę się doczekać *_*

    OdpowiedzUsuń
  34. Cudownie *___* Coś mi się wydaję, że będzie się nieźle działo ♥

    OdpowiedzUsuń
  35. o jezu świetne! chcę już nowy rozdział!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  36. Hey,
    Aby twój blog pomyślnie znalazł się na spisie Proszę wstaw button ,lub link w widocznym miejscu na swoim blogu. Więcej szczegółów w regulaminie.
    Jeżeli Button lub link znajdzie się na twoim blogu,proszę poinformuj nas o tym,pod swoim komentarzem
    Link do spisu; http://spis-blogow-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  37. dallejj... kiedy następny wiem że jest mase nauki alke mogłabyś chociaż na jeden tych komentarzy odpisać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział jest już prawie napisany więc będzie dziś albo jutro :) Wiem że to mega okropnie dłuugo naprawdę

      Usuń
  38. kiedy 3 rozdzial bo mialas dodac a nie ma go jeszcze :'(
    a juz strasznie dlugo czekamy :(

    OdpowiedzUsuń
  39. dwa komentarze wyzej pisalas ze rozdzial jest prawie gotowy i dodasz go dzis albo jutro a minelo juz 5 dni a rozdzialu nadal nie ma.
    wiec zapytam Kiedy bedzie 3 rozdzial?
    chociaz odpowiedz mi i czy wg bedzie ten 3 rozdzial bo nie wiem ile mamy jeszcze czekac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest już :) nie zrobiłabym tak że piszę, że na tryliony procent będzie i nie dodaję.. no bez przesady

      Usuń
  40. Jeju to jest świetne, lece czytac dalej <3
    Przy okazji zapraszam wszystkich na ff mojej przyjaciółki, act-my-age.blogspot.com, jesli ktos wpadnie to prosimy o kometarz, to naprawde wiele znaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Wow. To jedyne słowo, jakie byłam w stanie wykrztusic z siebie, po przeczytaniu tych dwóch rozdziałów. Szczerze mówiąc, to z racji Nialla i Liama jako jednych z głównych bohaterów, podeszłam do tego opowiadania z lekkim dystansem, gdyż wszelkie opowiadania dotyczące 1D jakie do tej pory czytałam były raczej niskiej jakości. Ale w tym przypadku... zostałam mega pozytywnie zaskoczona. Brawo dla autorki za pomysł i pisanie, a dla tłumaczki za tłumaczenie. Wgl fabuła jest dosc oryginalna, jeszcze takiej nie spotkałam. College, bractwa, mnóstwo imprez, przejściowe i stałe znajomości - zapowiada się bardzo ciekawie :) Dodaję do ulubionych i z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Jeśli znajdziesz też chwilkę to zapraszam na moje wypociny: www.rosewood-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  42. Jezu, najlepsze ff.. matko

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za to, że komentujesz.